poniedziałek, 25 listopada 2013

Dzisiaj mialam na 12:00 do szkoly. No wiec tutaj sie zaczyna moja jakze kolorowa  historia. Dzien wczesniej sprawdzalam dokladnie rozklad jakzdy mojego ukochanego autobusu, ktory lubi robic mi psikusy. Tego dnia tez sobie nie oszczedzil. Bylam pewna , ze mam autobus o 11:45. Poszllam na przystanek i czekam. 11:55... 12:00... 12:15 a autobusu jak nie bylo tak niema. Sie troszke zdenerwowalam, bo o 12:00 byl obiad a po obiedzie dalej lekcje a z tego co wyczytalam na przystanku to nastepny autobus mialam o 13:50. Postanowilam pojsc na nastepny przystanek, ktory byl jakies 3 kilometry dalej. Szlam i myslalam, ze bardzo bym chciala zeby jakies auto sie zatrzymalo i zapytalabym czy jada w strone szkoly.
i nagle BA BAM! slysze jakies auto do mnie podjezdza- ja juz sie usmiechnelam. Slysze Bonjour i wtedy sie odwrocilam i patrze a to policja do mnie podjechala.
Chyba nie chcialabym zobaczyc swojej miny na ich miejscu;d heheh bo nie byla fajna z pewnoscia;d zapytali sie mnie gdziez to ja z taka energia tak krocze w czasie lekcji i to jeszcze na piechote;d
Opowiedzialam im o moi autobusie - wczesniej oczywiscie zorientowali sie ze nie jestem francuska i zaczeli wypytywac o rodzinke u ktorej mieszkam. Wystraszylam sie troche, ze zaraz mnie zgarna i zawioza do domu. I Mialam racje zgarnei mnie ale nie do domu- tylko podwiezli mnie na ten przystanek i powiedzieli, ze nastepnym razem jak nie chche byc zatrzymywana to mam isc lewa strona;d Taki stres przez taka glupote... UFF... ale to jeszcze nie koniec. Czekalam na tym przystanku ponad godzine na przystanku az w koncu przyjechal. Pojechalam do szkoly i jeszcze na przywitanie musialam spotkac naszego mentora;d Potem nie moglam znalezc swojej klasy a minelo juz 15 minut lekcji, wiec poszlam do CDI aby spedzic tam reszte swojego najbardziej pechowego dnia w historii pobytu we francji.
Jakies 20 minut temu wrocilam dopiero do domu;d i mam juz dosyc;d DOBRANOC!!!
jeszcze chcialam dodac ze wcale nie bylo tak zle jakby sie moglo wydawac bo taka mila pani podwiozla mnie do domu do ktorego mam 2 kilometry od przystanku.
                                            DZIENKUJE CI MILA PANI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz