wtorek, 26 listopada 2013

Jakos nie wiem od czego zaczac opowiadac moja wczorajsza historie, wiec moze zaczne od tego, ze dzien byl jak kazdy zwykly. Tyle ze nie byl zwykly;d hehe
P.Pascal podwiozl mnie na przystanek, bo zaspalam troche-i tu sie zaczyna kolejna przygoda Patki blondynki. No wiec czekalam na autobus i czekalam a bylo bardzo zimno. W  koncu przyjechal i pojechalam do Olki, Potem z Olka od razu do Atlantisa;d Jakos nie bylam pewna drogi, ktora jechalysmy, ale bardzo ufam Aleksandrze i bylo dobrze. Kiedy dojechalysmy na miejsce Wloszek jeszcze nie bylo. Mialysmy sie spotkac godzine pozniej przed wejsciem.
Poszlysmy sobie na zakupy- tak Aleksandro nie dziekuj za odradzenie sweterka;d NIE MA ZA CO!
Zostalo nam potem jeszcze 20 minut to usiadlyssmy sobie kulturalnie na laweczce i czekalysmy. Porobilysmy sobie zdjecia- posmialysmy sie z nich i w koncu przyszla jedna z Wloszek. Potem zdjecia na ruchomych schodach, w toalecie... Nic ciekawego w sumie
Poszlysmy potem do kina gdzie Celestia miala na nas czekac- jednak jej nie bylo, miala dojechac ze swoja siostra. Mialysmy isc na jakas komedie romantyczna. Ja jednak wolalam pojsc na film GRAVITY w 3D na ktorym Olka juz byla. Mowila ze bardzo fajny. I tak nasze drogi sie rozeszly tego dnia. Film byl bardzo fajny szczegolnie glowna postac KOWALSKI i jego tekst-NA ZDROWIE!
Po filmie musialysmy szybko biec na autobus bo moj ostatni do domu jechal o 19. Znaczy sie bylam pewna ze o 19. Znowu sie pomylilam. OJ! Siedzialam na przystanku bo Olka juz pojechala do domu. Jak zwykle nie mialam numeru do nikogo. No wiec sobie usiadlam i pomyslalam, ze kiedys po mnie przyjada. Przyjechali- szkoda tylko ze dopiero po 20 i musialam ponad Godzine w minusowych temperaturach siedziec.
Wrocilismy do domu- i tak sie skonczyl moj wypad na miasto.
Jak to kiedys wspomnialam-DZIEN JAK CODZIEN!
P.S FRANCJA OD PONAD MIESIACA GOTOWA NA SWIETA. WSZEDZIE SWIATECZNE OZDOBY? REKLAMY I STOISKA ZE SWIATECZNYMI ZAKUPAMI.D  ale slicznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz