sobota, 21 września 2013

heheszki;d

Bylysmy wczesniej gdzies tam i mialysmy spotkac sie z polakami. Nie wypalilo, ale chociaz koncert byl fajny. Potem jakas debata ( po francusku) Bylo nudno wiec sobie sobie poszlysmy.

A dni u nas coraz cieplejsze. Dzisiaj mamy 20 stopni albo wiecej.
W sobote bylysmy z dziewczynami na festynie, ktory byl u Natalki w miescie. Dostalysmy godzine dla siebie. Na poczatku bylysmy bo co to jest godzinka, ale jak juz wszystko obeszlysmy i zostalo nam 45 minut to ta gadzina trwala wiecznosc. Festyn nie byl ciekawy(przynajmniej dla nas) i poszlysmy sobie na szoping. Mialam isc na lekcje polskiego ale p. Pascal chyba nie szedl. Moze byl jak bylam w szkole a tam nic nowego. Ciagle sie spozniam na lekcje(jak zwykle) znowu mialam zly plan(znowu). W kwestii kolezanek i kolegow tez nic nowego. W szkole coraz wiecej a w klasie dalej nikt(dalej) Smazylam w niedziele z moja ¨siostra¨ nalesniki. BO FRANCUSKIE NALESNIKI SMAZA SIE INACZEJ- taki dodalabym tytul zdjecia, ktorego nie zdazylam zrobic bo sobie poszly sobie do lodowki. W szkole ostanio obiady nienajgorsze. W domu mialam wczoraj na kolacje marchewke miksowana z cebula tez miksowana i to jeszcze na goraco (ZA CO??!!!)  Wzielam troche i powiedzialam ze mi smakuje. Pewnie dalszej czesci sie domyslacie- za to ze tak bardzo mi smakowalo dostalam jeszcze caly talerz PYSZNEJ MARCHEWKI MIKSOWANEJ Z CEBULA TEZ MIKSOWANA I TO JESZCZE NA GORACO- Ymmm... pyszne byli:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz